Coraz więcej przypadków grypy, krztuśca i RSV. Lekarze alarmują
W ostatnim czasie polskie szpitale mierzą się z falą pacjentów zakażonych wirusami grypy, krztuśca i RSV. Lekarze podkreślają, że najciężej chorują osoby niezaszczepione, a powikłania mogą prowadzić do poważnych konsekwencji, w tym niewydolności narządów czy konieczności przeszczepu serca. Czy obawy lekarzy są uzasadnione?
Wzrost hospitalizacji i ciężkich przypadków
Lekarze alarmują – na oddziały trafia coraz więcej pacjentów z poważnymi powikłaniami po grypie i innych infekcjach wirusowych. Chorują nie tylko seniorzy, ale także młode, zdrowe osoby, które zlekceważyły pierwsze objawy.
– Pracuję ponad 30 lat i nie pamiętam takiego przebiegu grypy, żeby tak wielu pacjentów wymagało hospitalizacji – mówi dr Agata Kusz-Rynkun, dyrektor ds. medycznych jednego z warszawskich szpitali.
Choroba, która może zniszczyć zdrowie
Lekarze wskazują, że grypa to nie zwykłe przeziębienie. Choć objawy początkowo mogą być łagodne, wirus może zaatakować płuca, serce i układ nerwowy. Dr Michał Sutkowski przytacza przypadek 38-letniego mężczyzny, ojca czwórki dzieci.
– Wydawało się, że jest zdrowy. Myślał, że to tylko przeziębienie, chodził do pracy, lekceważył objawy – mówi lekarz. – Trafił do szpitala z poważnym zapaleniem mięśnia sercowego i niewydolnością krążenia. Teraz czeka na przeszczep serca.
Podobna historia dotyczy starszego pacjenta, którego rodzina nie zadbała o szczepienie. Grypa doprowadziła u niego do ciężkiego zapalenia płuc, a następnie do zakażenia pneumokokowego. Rokowania są bardzo złe.
Szczepienia mogą uchronić przed tragedią
Eksperci nie mają wątpliwości – najskuteczniejszą ochroną przed powikłaniami są szczepienia. Niestety, wielu Polaków nadal bagatelizuje tę kwestię. Jak podkreśla dr Sutkowski, lekarze mają coraz większy problem z dotarciem do ludzi, którzy nie dbają o swoje zdrowie i podważają naukowe fakty.
– Państwo powinno aktywnie wspierać walkę z dezinformacją i promować profilaktykę – mówi lekarz. – Nie jesteśmy w stanie sami walczyć z fake newsami i ruchem antyszczepionkowym.
Nie warto czekać na pierwsze objawy
Każdy sezon grypowy niesie ze sobą ryzyko ciężkich zachorowań, ale w tym roku skala problemu jest szczególnie niepokojąca. Specjaliści apelują, aby nie zwlekać z działaniami ochronnymi. Szczepienie to najprostszy sposób, by uniknąć hospitalizacji i groźnych powikłań.
Czy warto ryzykować zdrowie swoje i bliskich? Lekarze nie mają wątpliwości – odpowiedź brzmi „nie”.